Temat wygłuszeń aut pojawia się coraz częściej. Dla nas to pozytywne zjawisko, lecz robi się mniej wesoło, gdy sprawdzamy z czym mamy do czynienia.
W tym przypadku przyjeżdża do nas sympatyczna Pani, która opowiada, że kocha góry i to one są zazwyczaj celem podróży Mini Przyznaje jednak, że hałas podczas jazdy jest dość uciążliwy. Podejmujemy wyzwanie
Najczęściej największą bolączką wszystkich aut są nadkola, drzwi, bagażnik i klapa bagażnika – generalnie z tych okolic generują się największe szumy.
Zaczynamy od drzwi, tu dostajemy małego szoku. Film w komentarzu czym byliśmy lekko zaskoczeni
Materiały użyte do wygłuszenia to znana i ceniona za jakość mata STP GB oraz pianki tego samego producenta.
Skrzypiące boczki drzwiowe oraz klamki potraktowaliśmy matą, a następnie pianką.
Cały bagażnik i nadkola od wewnątrz również zostały szczelnie wyklejone matami i piankami. Nadkola od zewnątrz to już więcej pracy.
Wnęki nadkoli dokładnie wymyliśmy, po wyschnięciu położyliśmy metodą natryskową materiał konserwujący, który dał nam idealną powłokę pod maty.
Pierwsza warstwa to STP GB, a druga pianka jest olejo i wodoodporna.
Dla zniwelowania odbić luźnych elementów nawierzchni podczas jazdy, profile nadkola pokryliśmy również matami butylowymi.
Maska otrzymała specjalny materiał odporny na temperatury Comfort Mat Skyline, oraz podszybie STP GB i pianka STP 3mm.
Efekt? Po takiej operacji trasa w góry to relaks i czysta przyjemność, która może zostać zwieńczona pięknymi widokami